Tak – warto zapamiętać z mitologii że staroitalskim bogiem, strzegącym, wrót świątyń, drzwi domostw, furtek oraz bram miast był Janus.
Sama nazwa tego bóstwa związana jest z łacińskim słowem janua, co oznacza „drzwi”, a także „początek . Od jego imienia pochodzi łacińska nazwa miesiąca styczeń (Ianuarius) jako pierwszego miesiąca roku. Na jego cześć drzwi zawsze wychylały się do domu, przyjmując nie tylko gości, ale także samego boga.
Przedstawiono go z dwiema twarzami skierowanymi w przeciwnych kierunkach (w przeszłość i przyszłość). Jedna z jego twarzy była twarzą młodego mężczyzny spoglądającego w przyszłość, druga była twarzą brodatego starca zamienionego w przeszłość. Atrybutami tego bóstwa był klucz za pomocą którego otwierał i zamykał bramy nieba uwalniając słońce na dzień i zamykając je na noc.
Ponieważ uważano że obserwuje również wojnę i pokój w całych Włoszech poświęconych mu było wiele świątyń i bram. W czasie wojen drzwi świątyń były szeroko otwarte dla ludzi, którzy szukali pomocy lub pocieszenia składając ofiary Janusowi. Gdy nastawał pokój, drzwi natychmiast się zamknęły, bo pomoc boga nie była już potrzebna. Jak podaje historia wojownicza natura Rzymian pozwoliła zamknąć wrota tych przybytków tylko trzy razy w ciągu siedmiu stuleci.